Skip to main content

W latach 2000 używało się sporo plastiku i nie mam na myśli kobiet i mężczyzn po operacjach plastycznych. Świadomość o ekologii była dość ulotna, niczym freon z lodówek, uważany wówczas za najgorsze zło.

Nadmiernej naturalności nie przyjmowano dobrze: po salonach wędrowały wyskubane brwi, unosząc się nad falującymi, trochę za dużymi piersiami wciśniętymi w przykrótkie sweterki i wyżelowane męskie przyczesy, wciśnięte czasami w czapki z prostym daszkiem. Należy jednak zacytować królową lat 2000.: „Ops, I did it again!”, ponieważ trendy z tego okresu, jak np. proste nogawki jeansów, powracają.

Dzisiejsi milenialsi, żeby wiedzieć, co jest grane, włączali MTV, bo YouTube i Instagram jeszcze nie istniały. W tym czasie na ekranie królowały Britney Spears w obcisłych biodrówkach, Beyonce przepasana Jayem-Z i Eminem, który był wtedy jeszcze bardziej biały niż dzisiaj.

Na studenckich biurkach zalegała, chętnie czytana, genialna i młodziutka Dorota Masłowska. Nikt wtedy nie czytał e-booków i w zasadzie przeważały opinie, że nawet gdyby pojawiły się elektroniczne książki – nic nie zastąpi papieru. W tej dekadzie pierwszy raz użyto słowa selfie! Nie robiło się go jednak zbyt dużo, bo wszyscy czekaliśmy, aż Zuckerberg wymyśli Facebooka.

W 2000 roku Putin po raz pierwszy został przywódcą Rosji, chwilę później zaprzysiężono Busha. Żaden z nich jednak nie przeszedł covida w wersji 1.0, czyli do dziś niewyjaśnionej choroby filipińskiej, na którą zapadł nasz ówczesny prezydent Kwaśniewski. Polacy później przekonali się, że dużo łatwiej żyło się jednak w kraju rządzonym przez polityka z niedyspozycjami fizycznymi, a nie umysłowymi. Kobiety mogły dokonywać aborcji, w sklepach były łatwo dostępne napoje słodzone i ogólnie jakoś z Olkiem łatwiej się szło, czując zachodni powiew zachodniego wiatru w plecy.

Marzysz, by cofnąć się do 2000 roku lub odwiedzić po raz pierwszy? Zapraszam w filmową podróż! Z góry zastrzegam, że nie wybrałam najlepszych produkcji tego okresu (a ukazały się wtedy m.in. „Billy Elliot” i „Wielki Mike”), ale najbardziej soczyste kawałki, obrazujące, co się dobrze przyjmowało na początku drugiego milenium.

Spojler alert – będzie dużo komedii romantycznych i nie wińcie mnie o to, bo lata dwutysięczne były trochę romantyczne i zabawne. Zapinaj pasy, ta maszyna rusza.

1. Requiem dla snu

2000

Czworo przyjaciół wpada w narkotyczny trans, do którego niespodziewanie dołącza matka jednego z nich. Sensoryczna opowieść o wciąganiu, wkłuwaniu, połykaniu, pieniądzach i śmierci. Film katowany na wszystkich nocnych maratonach filmowych, bardzo popularnych dziesięć lat temu.

2. Niebiańska Plaża

2000

Boski Leo, niebiańska plaża i przepiękne zdjęcia z Maya Bay. Zamknięta dziś dla turystów tajska wyspa prezentuje się na żywo dokładnie tak, jak w ujęciu kamery i choćby dla niej warto sięgnąć do tej propozycji filmowej.

 

3. Dziennik Bridget Jones

2001

Jeśli oglądać komedie romantyczne – to tylko takie. Tego filmu nie muszę opisywać (a jeśli uważasz, że muszę – to Ty musisz go obejrzeć!) , ale warto wspomnieć o wiodącej piosence tytułowej – „It’s raining men” Geri Halliwell. To był wielki powrót spajcetki – „Ginger Space”, która z tej okazji drastycznie schudła, wywołując międzynarodową dyskusję o granicy między anoreksją a szczupłością.

4. Shrek

2001

Wiem, miały być tylko filmy obrazujące lata dwutysięczne. Ale wierzcie – nie ma osoby, która żyła w tamtych latach, która nie znała wszystkich – uwaga – WSZYSTKICH – tekstów ze „Shreka” na pamięć. Do dziś pamiętam, jak mój kolega z ławki cytował kwestie Osiołka, bezbłędnie naśladując jego głos. I każdy znał ten kawałek.

5. Legalna blondynka

2001

Elle chce udowodnić, że za jej urodą idzie również bystry umysł. Rozpoczyna studia prawnicze, gorsząc studentów swoim… urokiem.

Tak na początku XXI wieku widziano piękne blondynki i choć film spotęgował tylko stereotypy, nadal jest warty obejrzenia.

6. To nie jest kolejna komedia dla kretynów

2001

Serio, co się stało z twórcami, że nikt już nie kręci komedii, które nie są dedykowane kretynom? Kapitan Ameryka, czyli Chris Evans gra superprzystojniaka (OK, po prostu jest sobą), który zakłada się, że zrobi z niepopularnej i nieatrakcyjnej dziewczyny królową szkolnego balu. Fabuła splagiatowana z osobiście mojej ulubionej komedii romantycznej – „Cała ona”. Ale nadal dobra, w końcu nie kopiuje się słabych. „Not Another Teen Movie” doceni szczególnie część widowni szukająca perełek modowych z lat 2000.

7. Między słowami

2003

Styrany życiem aktor, Bill spotyka w Tokio młodziutką Charlotte, która wyjechała z mężem w podróż służbową. Bohaterowie czują się samotni i choć wydawałoby się, że nie mają ze sobą wiele wspólnego, nawiązuje się miedzy nimi więź. Gwiazdorska obsada (Bill Murray, Scarlett Johansson), scenariusz i reżyseria Sofii Coppoli to opowieść, która skończyła się Oscarem.

8. Dziewczyna z sąsiedztwa

2004

Grzeczny kujon zakochuje się w sąsiadce, która trudni się grą w… filmach porno. Całość obejrzysz na YouTube – nie ma za co.

9. Wredne dziewczyny

2004

To w tej dekadzie Lindsay Lohan objawiła się milionom nastolatek na świecie, jako Matka Teresa zemsty (wolno tak mówić?) . Kultowa komedia o amerykańskim liceum, która uzyskała status kultowej i do dziś jest chętnie wspominana.

10. Step Up – Taniec zmysłów

2006

Czy można o lepszą recenzję filmu muzycznego niż pokrycie się złotem płyty ze ścieżką dźwiękową? Po tej produkcji szkoły taneczne nie mogły narzekać na brak chętnych. Channing Tatum występuje w roli Tylera, który podczas wykonywania wyroku prac społecznych poznaje piękną i utalentowaną studentkę. Okazuje się, że wspólnie mogą powalczyć o zwycięstwo w konkursie tańca.

11. Nie zadzieraj z fryzjerem

2008

„You Don’t Mess with the Zohan” miało premierę w czasach, kiedy wyśmiewanie filmów z Adamem Sandlerem jeszcze nie było modne. Komedia zyskała fanów na całym świecie i marne 6 gwiazdek na Filmwebie.

Charakterystyczny dla 2000. lat kicz przeszywa nas w każdej warstwie tego obrazu. To historia izraelskiego, niezwyciężonego komandosa, który przyjeżdża do USA, aby zrealizować swoje marzenie i zostać fryzjerem.

12. 500 dni miłości

2009

Angielski tytuł brzmi o wiele lepiej – „500 Days of Summer” przy czym summer to lato i imię wybranki serca głównego bohatera. Świetnie skrojona, lekka komedia o złamanym sercu. W rolach głównych przeuroczy Zooey Deschanel i Joseph Gordon-Levitt.

13. Kac Vegas

2009

Naszą szczęśliwą trzynastkę zamyka „The Hangover”, pierwsze drgnięcie, które wywołało wezbraną falę filmów o wieczorach kawalerskich i panieńskich, zalewającą lata 2010-2020. Można się na nim nie śmiać (żartowałam – raczej się nie da, ale powodzenia), ale i tak każdy zna scenę oglądania zdjęć na trzeźwo po imprezie czy wytatuowaną twarz Stu.

Komedia opowiada o losach czworga przyjaciół, których noc przed ślubem jednego z nich wymyka się spod kontroli. Gościnnie występuje Mike Tyson.